poniedziałek, 6 kwietnia 2015

To, co najważniejsze

Dzisiejszy post będzie bardzo krótki i osobisty...
Chciałam tylko napisać, że najważniejsze rzeczy w życiu- wiem, że zabrzmi bardzo banalnie- to rodzina i zdrowie.

W ten świąteczny czas, postanowiliśmy z mężem skorzystać z pomocy babci i po świątecznym śniadaniu zostawiliśmy Zuzię u niej, a sami wróciliśmy do domu się relaksować. Nie pierwszy raz, Zuzia zostaje u babci. Jednak tym razem, miałam jakieś wyrzuty sumienia, że Święta, że powinniśmy je spędzić razem....

Ok. 18 jechaliśmy z powrotem do babci odebrać Zuzię, bo miała stan podgorączkowy, gdzie już wcześniej wydawało mi się, że ma jakąś ciepłą głowę, ale myślałam, że się zgrzała.

Ani przez chwilę się nie zastanawiałam, że przecież mieliśmy plany, że to tylko stan podgorączkowy...
Po prostu musiałam mieć ją przy sobie. Nie spałabym całą noc. A gdyby coś się "rozkręciło"? W środku nocy, bez samochodu...

Na szczęście wszystko jest ok. Bryka, szaleje jakby nigdy nic.

I choć zaczynam już się złościć, jest już bałagan i hałas to jesteśmy razem, a Zuzia jest zdrowa.


Spódniczka i bluzka Nosweet, Podkolanówki -podkolanówki RACCOON GREY Greenberry Kids  opaska  Reserved Kids

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz